Ostatnio przygotowałem danie, które chodziło za mną od dawna. Już od dłuższego czasu myślałem o ruskich pierogach, ale się jakoś zebrać nie mogłem aby je przygotować. Widać zresztą po moich przepisach, że preferuję potrawy, których przygotowanie zajmuje mało czasu, a pierogi niestety do tej grupy nie należą. Ale co tam czas – smak ruskich pierogów, moim zdaniem, doskonale wynagradza pracę jaką wkładamy w ich mozolne lepienie.
Jeśli podoba się Wam ten przepis, zapraszam do przygotowania również pierogów z mięsem lub ravioli z burakami.
Przy okazji pragnę wspomnieć, że ruskość pierogów nie bierze się wcale z tego, że zajadają się nimi Rosjanie. Tam ta potrawa jest mało znana i jest to zupełnie fałszywy trop. W rzeczywistości tradycja lepienia pierogów z farszem twarogowo-ziemniaczanym wywodzi się z terenów Rusi Czerwonej, a więc historycznej krainy leżącej na obecnym obszarze południowo-zachodniej Ukrainy i południowo-wschodniej Polski.
przepis na ruskie pierogi
składniki:
na około 50 pierogów
farsz:
- 500 g ziemniaków
- 300 g białego sera
- średnia cebula
- sól i pieprz
ciasto:
- 500 g mąki
- jajko
- około szklanka letniej wody
Dodatkowo:
- kilka posiekanych cebul
Przygotowanie:
- Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie.
- Cebulę również obieramy, drobno siekamy i szklimy na oliwie.
- Ostudzone ziemniaki ubijamy tłuczkiem, mieszamy z zeszkloną cebulą i pokruszonym twarogiem.
- Całość doprawiamy solą i pieprzem – ja lubię, kiedy pierogi są nico ostrzejsze.
- Czas na przygotowanie ciasta na pierogi.
- Mąkę przesiewamy do miski, wbijamy jajko i wyrabiamy ciasto stopniowo dodając wodę.
- Gdy ciasto jest już gładkie przystępujemy do lepienia pierogów. Nie będę oszukiwał Was, że lepię je mozolnie przy wykorzystaniu jedynie palców – w tym celu wykorzystuję sprytne urządzonko.
- W czasie gdy lepimy pierogi warto już podgrzać w dużym garnku wodę do ich ugotowania a także zeszklić posiekane cebule, którymi okrasimy pierogi.
- Ulepione ruskie wrzucamy do osolonego wrzątku i gotujemy do czasu aż wypłyną na powierzchnię (zajmie to około 5 minut).
Smacznego!
Paulino, faktycznie lepienie pierogów jest dość czasochłonne, dlatego dość rzadko goszczą one na mym stole. Ale warto czasem się poświęcić, bo nic nie smakuje jak domowe jedzenie…
no tak,ale trzeba miec czas zeby móc go poświęcic na robienie takic h pierogów. Dlatego ja chodzę do pierogarni. Zresztą nie wiem czy byłabym w stanie zrobic smaczniejsze pierogi niż w Starym Młynie. Oczywiscie babcinych pierogow zadna pierogarnia nie przebije,ale wiekowa babcia juz pierozków nie robi :(
Witaj,
zapraszam do mnie po nagrodę: http://kuchniakreatywna.blox.pl/2009/11/Wyroznienie-dla-kuchni-kreatywnej.html
Pozdrawiam, ivka76
Wpadnij do mnie i odbierz nagrodę :-)
O rany, jakie pierogi….!!! Mniam :-)
zgadza sie…..pyszne,ale czasochlonne danie,choc warto poswiecic czas dla tego smaku….
Pozdrawiam :)
ruusskkie uwielbiam:)
Witaj! Pierogi są jak najbardziej ok tylko mała uwaga techniczna. “Gotujemy po polsku!” to osobna akcja i jest wyłączona z Widelca. Zajrzyj do nas na bloga i kliknij w baner “Gotujemy po polsku!”, a tam masz wszystko opisane. Pozdrawiam!
Lubię pierogi :)) Chyba każde, mniam:)
Uwielbiam pierogi jeść, ale z robieniem ich to już czekam na zimowe wieczory :)
za ruskie dam się posiekać !!!!
Kuba ,,ale mi smaku narobiłeś na …ruskie
Uwielbiam takie pierogi jak twoje
O, ruskie, to jest to! A ponieważ zaczął sie tydzień kuchni polskiej, więc może dołącz je tez do tej akcji :)