Placki ziemniaczane o jedno z moich ulubionych dań i jestem szczerze powiedziawszy niezwykle zaskoczony tym, że jeszcze nie zawitały na łamy mego bloga. Czas najwyższy to niedopatrzenie naprawić.
Podstawowa sprawa o wybór odpowiednich ziemniaków. Te na placki muszą być z gatunków mączystych, a dużej zawartości skrobi. Można zapytać sprzedawcę jaka to odmiana lub wyczytać z etykiety jeśli kupujemy paczkowane.
Druga sprawa do sposób tarcia. Tradycyjnie powinno się je trzeć ręczną tarką, ja jednak używam tarczy w robocie kuchennym specjalnie stworzonej do tarcia ziemniaków. Kiedyś, zanim kupiłem robota również wysługiwałem się maszyną i zamiast trzeć, mieliłem je w maszynce do mięsa. Zapewniam, również były bardzo smaczne.
Kolejna rzecz to „rodzaj obróbki termicznej” jaki stosujemy. Generalnie najczęściej placki się smaży na patelni, spotkałem się jednak z plackami pieczonymi na blasze.
Sprawa ostatnia to dodatki. Całe życie zajadałem się plackami z żółtym serem, majonezem i pieprzem ziołowym, na co Moja Piękniejsza Połówka do dziś patrzy ze zgrozą, gdyż dla niej placki ziemniaczane są tylko z cukrem, ewentualnie z cukrem i śmietaną.
Niezależnie od tego jak je przyrządzicie i z czym podacie, jestem przekonany, że będą pyszne, bo takiego dania nie sposób popsuć.
przepis na placki ziemniaczane
składniki:
- 1,5-2 kg ziemniaków
- duża cebula
- 1 jajko
- sól
przygotowanie:
Ziemniaki trzemy na tarce, a następnie przekładamy do durszlaka ustawionego nad jakimś naczyniem.
Odciskamy nieco zawartą w nich wodę i przekładamy do misy.
Po kilku minutach odlewamy odciśniętą wodę, jednak uważnie, by nie wylać krochmalu, który zebrał się na dnie. Ów krochmal dodajemy z powrotem do ziemniaków.
Dodajemy jajko i startą cebulę. Doprawiamy nieco solą i dokładnie mieszamy.
Smażymy na mocno rozgrzanym oleju, aż z obu stron nabiorą złotego koloru.
Smacznego!
Bardzo dziękuję za przepyszny przepis :) Rodzinka zachwycona :)
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo się cieszę i polecam na przyszłość :-)
Ja również bardzo dziękuję :) Pozdrawiam ciepło :)
Cześć Kuba :)
Właśnie naszła nas ochota na placki, tak więc w oparciu o Twoje cenne rady biorę się do roboty …
placki super…. najedzeni do syta a tu jeszcze kolacja przed nami ;)
Bardzo się cieszą. Pozdrawiam!
Uwielbiam placki ziemniaczane, robię od czasu do czasu.
Jako dziecko zjadałam z cukrem lub śmietaną i cukrem. Aktualnie jeśli jem to z ketchupem :)
Pozdrowienia :)
Uwielbiam placki. Niestety rzadko je robię, ze względu na ich kaloryczność oraz brak odpowiedniej maszynki do tarcia ziemniaków – ręcznie nie znoszę tego robić ;) A jeśli chodzi o dodatki? U mnie obowiązkowo kwaśna śmietana, jakiś mięsny gulasz, ewentualnie duszony szpinak. Wersja na słodko nie przejdzie :)
Ja też uwielbiam placki ziemniaczane, ale robię je bardzo rzadko ze względu na to, że nie lubię trzeć ziemniaków. Fajny patent z mieleniem w maszynce do mięsa, tylko obawiam się czy taka elektryczna maszynka się od tego nie spali? A może mieliłeś je w ręcznej maszynce? Ja niestety nie mam robota, który mógłby to zrobić za mnie, więc może spróbuję w maszynce.
Co do dodatków to rzeczywiście każdy ma ulubione. Ja nie jestem fanem słodkiego jedzenia, ale jak byłem mały to pochłaniałem placki z cukrem, albo z ketchupem. Teraz najbardziej lubię placki po węgiersku – dużo mięsa, cebuli i do tego bardzo ostre. Można się nieźle najeść.
Fajny i prosty przepis. Dzięki!
Dawno temu mieliłem ręczną maszynką (właściwie o mama mieliła, ja pomagałem). Później używałem elektrycznej maszynki Zelmera i nie było problemu z silnikiem. Doskonale Cię rozumiem, bo jakbym miał ręcznie trzeć o też by mi się nie chciało zbyt często :-)