Witajcie,
kilka dni temu prosiłem Was o pomoc w znalezieniu domu dla uratowanego przez nas kota. Niestety Miłek, bo takie imię nosi, nadal nie znalazł spokojnej przystani. Co gorsze osoba, która daje mu tymczasowe lokum za kilka dni wyjeżdża, co oznacza dla nas kolejny problem.
W związku czym po raz kolejny proszę Was o pomoc. Z pewnością znajdzie się wśród Was osoba, która otworzy dla niego serce oraz drzwi swego mieszkania. A może wśród Waszych znajomych jest ktoś taki, kto nie przejdzie obojętnie obok tego zwierzaka.
Po tygodniu od zabrania z pustego mieszkania kocurek bardzo się otworzył. Jest towarzyski i chętny do zabawy. Ma apetyt i wszystko z nim w porządku. Załatwia się bez problemu do kuwety.
Jedyne czego mu brak, to kogoś, kto na stałe go przyjmie i pogłaszcze od czasu do czasu, o co sam się prosi.
Jak już wspomniałem, chętnie dowiozę go w promieniu 150 km od Łodzi.
A całą historię Miłka poznacie tu: Miłek, bohaterski kot, szuka domu!
Przepraszam Państwa Bardzo , ale Miłek już ma dom ( u mnie ) ; – )))))) . ! Pozdrawiam ; D
Jesteś szybsza ode mnie :-) Bardzo się cieszę, że zdecydowali się Państwo na przygarnięcie Miłka. Serdecznie pozdrawiam!