Granita di Caffe – sorbet kawowy

na 27 sierpnia 2009 5 komentarzy
1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (Brak ocen)
Loading...

Miniony weekend minął pod znakiem deserów kawowych. Ponieważ bardzo lubię ten szlachetny smak (ale nie jestem maniakiem wypijającym kubeł rozpuszczalki z samego rana), postanowiłem przedstawić go w nieco innej formie niż klasyczna mała czarna w filiżance :-) Na początek, włoski specjał na letnie upały – orzeźwiająca, granita kawowa (Granita di Caffe).

granita kawowa

przepis na granitę kawową

składniki:

  • 3 szkl. wody
  • 1,5 szkl. cukru
  • 2 szkl. kawy (najlepiej przygotować espresso)

przygotowanie:

  1. Wodę mieszamy z cukrem i gotujemy aż uzyskamy syrop. Dodajemy wtedy kawę i całość mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia. Można dodać 50-100ml likieru Kahlúa, ja go jednak nie miałem.
  2. Gdy całość ostygnie, wstawiamy do zamrażalnika. Co jakiś czas (30-60 minut) wyjmujemy i drapiemy widelcem aby rozkruszyć tworzące się bryłki lodu. Deser ma mieć konsystencję drobnych kryształków.
  3. Można podać z bitą śmietaną lub jak ja – bez dodatków. Smakuje idealnie i doskonale zastępuję gorącą kawę w dni, kiedy nic ciepłego przez gardło nie chce przejść.

Jutro zamieszczę inny kawowy deser, zapraszam :-)

Tagi:

Subskrybuj

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, zapisz się by otrzymwać więcej podobnych.

Subskrybuj przez kanał RSS Obserwuj mnie na Instagramie Dołącz do fanów na Pinterest Dołącz do fanów na YouTube

5 komentarzy

Trackback URL Komentarze w kanale RSS

  1. Kuba pisze:

    M.F., faktycznie bardzo smaczna jest taka granita. Doskonała na ciepłe dni, które zbliżają się wielkimi krokami. Pozdrawiam!

  2. M.F. pisze:

    Super przepis.

  3. Azzahar pisze:

    heh, aż szkoda, że lato właśnie się skończyło (przynajmniej u mnie nastały jesienne szarugi)

  4. Kuba pisze:

    Ja miałem okazję próbować grejpfrutowej i także była niezwykle smaczna. Bardzo fajna alternatywa dla klasycznych lodów.

  5. majana pisze:

    Wielbię granitę!!!:)
    Najbardziej smakowała mi limonkowa i melonowa. O, dobra też była miętowa :) Kawowej nie piłam, a to błąd, trzeba będzie wypić,ale mam nadzieje u źródła czyli w Italii kiedyś znów :)
    Pozdrowienia:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top