Zalewajka, podobnie jak wspomniane w ubiegły piątek prażoki, jest potrawą głęboko zakorzenioną w łódzkiej kulturze kulinarnej – jej smak zna chyba każdy, gdyż to prosta, łatwa w przygotowaniu i oczywiście bardzo smaczna zupa.
Jak się okazuje, podobnie jak prażoki, zalewajka znana jest w całej Polsce, a poszczególne regiony mają własne jej odmiany. Dotychczas na ministerialną listę produktów regionalnych i tradycyjnych wpisane zostały dwa warianty: radomszczański i świętokrzyski. Oba są mi znane, jednak bliższy sercu jest świętokrzyski, gdzie słonina jest zastąpiona wędzonym boczkiem lub kiełbasą.
przepis na zalewajkę
Przepis pochodzi z listy produktów tradycyjnych i regionalnych
składniki:
- 750 g ziemniaków
- 500 ml (butelka) żuru
- 2 średnie cebule
- 4 ząbki czosnku
- 2-3 kapelusze grzybów suszonych
- 200 g kiełbasy wędzonej lub białej albo boczku wędzonego
- śmietana
- liść laurowy
- ziele angielskie (3-4 ziarenka)
- sól i pieprz do smaku
- 50 g słoniny do kraszenia (pomijam)
przygotowanie:
- Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, cebulę i czosnek siekamy.
- Do garnka z gotującą wodą wkładamy ziemniaki, kiełbasę lub boczek wędzony w kawałkach, cebulę, liść laurowy, ziele angielskie i namoczone wcześniej grzyby.
- Żur dokładnie mieszamy z 3-4 łyżkami śmietany, dodajemy posiekany czosnek.
- Gdy ziemniaki będą jeszcze lekko twarde wlewamy przygotowaną wcześniej mieszankę (żur + śmietana + czosnek).
- Przyprawiamy do smaku solą i pieprzem.
- Pokraszoną zarumienioną słoninką zalewajkę świętokrzyską serwujemy w głębokich talerzach. Z chlebem lub bez.
Smacznego!
Miło mi poinformować, że listę laureatów konkursu znajdziecie tu: http://www.kuba-pichci.pl/2010/11/weekendowe-sodkosci-flambirowane-ponace.html
Gratuluję zwycięzcom i zapraszam do udziału w kolejnych zabawach.
Tak czytam i czytam te komentarze i sama musze przyznac, ze moja ulubiona zupa tez jest pomidorowa:) Tyle, ze z nowoczesnym wloskim akcentem-na bazie z siekanych pomidorow, cebuli, marchewki, fasolki szparagowej i mrozonego groszu ugotowane tortellini. Szybka, pyszna i pozwala na oproznienie zamrazarki ze zwalow kupionych okazyjnie wloskich pierozkow. :) Pozdrawiam serdecznie!
Na początku mała uwaga – jeśli piszecie komentarze bez logowania się – koniecznie się podpisujcie – skąd mam wiedzieć kim jest Anonimem, który zamieszcza komentarz i jak się mam z Wami skontaktować w przypadku wylosowania nagrody?
Majano, ja chyba też najbardziej lubię wszelkie pomidorówki. Ostatnio najbardziej smakowała mi z pieczonymi pomidorami i chlebem, ale chyba najukochańsza to ta z ryżem, którą gotowała mi mama, gdy byłem dzieciakiem…
Krokodylu, faktycznie pomidorówka ma silną grupą poparcia – jutro zrobię podsumowanie, to się przekonamy :-)
Ewo, żurek czerwony? Nigdy nie spotkałem się z taką nazwą! Czy to coś jak barszcz czerwony?
Najsmaczniejsze, o tak – pomidorówka z ryżem jest pyszna! Poza tym w pełni zgadzam się, że zupy są pyszne – ja je bardzo lubię i mogę jeść codziennie.
Sylwio, i ja znam ten smak mamowej botwinki – aż slinka cieknie ;-)
Magdo, niestety nie miałem okazji jeść szczawiowej ze świeżo rwanego szczawiu – mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie…
Paulo, ale mi zrobiłaś smak! Pomidory, pomarańcze, mięta? Toż to musi być przepyszne! Koniecznie spróbować muszę. Pozdrawiam!
Depresjo, ja kiedyś nie znosiłem grochówki – jak się okazało nie wiedziałem nawet jak smakuje – po prostu jakaś bajka tak mocno zakorzeniła tę niechęć w mojej głowie. Aż kiedyś na koloniach spróbowałem nieznanej zupy, która strasznie mi zasmakowała i jak się okazało była to klasyczna grochówka :-)) Od tego czasu zajadam ją z wielką przyjemnością!
Titino, i wcale się nie dziwię, bo dobra zalewajka nie jest zła :-)
Anonimie, ciekawy sposób podania – muszę kiedyś spróbować. Przedstaw się, jeśli chcesz wziąć udział w losowaniu! Masz czas do północy.
Anonimie, nigdy nie próbowałem zupy szparagowej, choć słyszałem o niej wiele dobrego – kiedy znów będzie sezon, muszę koniecznie spróbować. Przedstaw się, jeśli chcesz wziąć udział w losowaniu! Masz czas do północy.
Gosiu, jest pyszna, zapewniam!
Evenko, musisz koniecznie spróbować – Franek Dolas ma 100% racji!
Emmo, grochówka – w sam raz na jesienne chłody!
Ago, dzięki :-)
Anonimie, i ja bardzo lubię zwykły, klasyczny rosół – pochwała prostoty :-) Przedstaw się, jeśli chcesz wziąć udział w losowaniu! Masz czas do północy.
a ja uwielbiam rosół,pozdrawiam,,,
lubie taka zupke, a Twoja wyglada tak smakowicie, ze zjadlabym od razu, mniam:)
moja ulubiona zupka to grochówa taka gęsta mniam!
Zalewajki nigdy jeszcze nie jadłam , ale od dawna kojarzy mi się z filmem "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" ;-)
P.S. Za pomidorówką niestety nie przepadam ;-)
Moj tesc czesto nazywa ta ta zupe, nawet ostatnio rozmawialismy na ten temat.
Bardzo mi sie podoba towja zupa, zapewne jest pyszna;)
szparagowa :D ma u mnie punkty za jedwabisty smak i delikatność :)
NMa Śląsku nie jemy żuru ze śmietaną. Jeszcze jeden Zurek funkcjonuje, ziemniaki ugotowane osobni, zrobione purre i mogą być nawet okraszone. Ziemniaki dajemy na talerz następnie zalewamy żurkiem. Pycha
Ech to ja się zupełnie wyłamię bo moją ukochaną zupą jest właśnie zalewajka, którą przygotowuje mój mąż :)
A moja ulubiona zupa… to zupa u mamy :) Te tradycyjne polskie smaki… pomidorówka mocno pomidorowa zabarwiana smietanką :) Pyszna niezwykle gęsta grochóweczka. Praktycznie każda zupa w domowym gronie jest pyszna :)
moją ulubioną zupą jest od dzieciństwa właśnie ta: http://justmydelicious.blogspot.com/2010/06/zupa-pomidorowa-z-pomaranczami-i-mieta.html
za wszystko, za zapach, smak, barwę. Jest po prostu najlepsza i już :) ale zalewajki też lubię :)
Pomidorówka? nieee.. Najjjj Najlepsza jest zupa szczawiowa;} ze świeżo zerwanego szczawiu rosnącego na polach pod Białymstokiem, i oczywiście zrobiona przez moją mamę;} z gotowanym jajkiem mmmmmm…:} pycha
moją ukochaną zupą jest botwinka podawana z gniecionymi ziemniakami, kojarzy mi się ona z latem i dzieciństwem zwłaszcza wtedy gdy jest ugotowana przez mamę
Pomidorówka, owszem, koniecznie z ryżem, ale moim typem jest buraczkowa, ja ją zjadam nawet na zimno. Ale lubię też i grochówkę czy fasolówkę, krupniczek, szczawiową. No i zacierkową, zupy są pycha.
Moja ulubiona zupa to żurek czerwony, dlatego, że odpowiednio w niej współgra kwaśność żuru z lekko słodkawym smakiem buraka, dlatego, że zupę tę nie tak dawno dopiero odkryłam (dzięki mężowi), dlatego, że moje dzieci ją uwielbiają i dlatego, że jest to kolejne danie kuchni regionalnej nieco już zapomniane. Pozdrawiam :)
Cha cha, pewnie i u Ciebie wygra pomidorówka, tam gdzie spotkałam sie z tym konkursem zdecydowanie wygrała. :-) No, ale zobaczymy. Z ciekawością później wpadnę obejrzeć komentarze. :-)))
P.S. A zalewajka, to ciekawa propozycja.
Tak, to pomidorówka:)) W każdej wersji jaką jadłam. A dlaczego? Po prostu. Ten smak jest pomidorowy:) Ma w sobie to coś i już. TYle zup lubię, ale pomidorowa jest zawsze tą naj :))
Zalewajka wygląda smacznie, idę skosztować:)
Miłego dnia:)