Buraczkowy chłodnik

na 16 lipca 2010 15 komentarzy
1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (Brak ocen)
Loading...

W taki upał trzeba pić możliwie jak najwięcej płynów. Warto również zwrócić uwagę na to co jemy, gdyż wiele osób sobie nie zdaje sprawy z tego, że jedząc potrawy wysokokaloryczne dodatkowo się jeszcze dogrzewają. Do doskonały czas na zupy! Szczególnie chłodniki, które nie tylko dają ulgę rozgrzanemu do granic możliwości organizmowi, ale i świetnie gaszą pragnienie.
Dziś miałem zaprezentować chłodnik z botwinką, ale tę wywiało ze wszystkich okolicznych sklepów. Zadowolić się musiałem samymi buraczkami.

przepis na Buraczkowy chłodnik

Składniki:

  • 1 kg buraczków
  • 1 l wywaru warzywnego (ewentualnie może być bulion z kostki)
  • pęczek rzodkiewki
  • pół pęczka szczypiorku
  • 300 g śmietany 18%
  • sok z połówki cytryny

Przygotowanie:

  1. Buraki obieramy i kroimy w kostkę. Dodajemy do wywaru warzywnego i gotujemy około 20 minut.
  2. Całość miksujemy blenderem. Dodajemy sok z cytryny i doprawiamy przyprawami. Studzimy (najlepiej wstawić garnek do zlewu wypełnionego zimną wodą), a gdy osiągnie odpowiednią temperaturę, wstawiamy do lodówki na co najmniej pół godziny.
  3. Rzodkiewkę płuczemy i kroimy w dość grube plasterki. Szczypiorek drobno siekamy i wraz z rzodkiewką dodajemy do zupy. Zabielamy śmietaną i serwujemy.

Smacznego!

Tagi: , , ,

Subskrybuj

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, zapisz się by otrzymwać więcej podobnych.

Subskrybuj przez kanał RSS Obserwuj mnie na Instagramie Dołącz do fanów na Pinterest Dołącz do fanów na YouTube

15 komentarzy

Trackback URL Komentarze w kanale RSS

  1. Asia pisze:

    Wiem, że zima, że moja mama się ze mnie śmieje, że teraz robię zupę na lato, ale naszła mnie straszna ochota i wyszło pysznie:)

  2. Kuba pisze:

    Dziękuję wa wszystkie komentarze. Nie było mnie cały tydzień w domu i mam zaległości w odpicywaniu, ale już się zabieram za ich nadrabianie :-)

    Panno Malwinno, dzięki :-)

    Bea, zawsze ciekawią mnie takie różnice kulturowe. Przecież u nas – w sumie nie tak daleko od Ciebie botwinka jest bardzo popularna…

    Antysujx, faktycznie idealny na upał – doskonale gasi pragnienie i dostarcza energii.

    Wojowniczka, czas najwyższy! Kiedy masz zamiar się chłodzić? Zimą??? :-)))

    Pinos, ogórkowy tez jest świetny, ale wolę chyba botwinkowy. Jest bardziej wyrazisty…

    Ivon, dzięki!

    Grażyna, dzięki – buraczki robią swoje :-)

    Asieja, dzięki za miłe słowa!

    Majana, talerzy to pamiątka po ubiegłorocznych wakacjach – mnie też się bardzo podoba.

    Mania, maziaje postały dzięki DecoPenowi – bardzo praktyczne narzędzie. Jak to zajadasz nieprzetworzone? Surowe?

    Atina, proszę bardzo!

    Polka, naprawde zupełnie nie ma botwinki? Ciekawe… Pozdrawiam!

  3. Polka pisze:

    Kuba zdecydowanie popieram pomysł na zupy :) Nie dość że smaczne, to jeszcze szybkie :) No i sycą tak samo jak drugie danie :)
    Tu botwinki nigdy nie spotkałam, na szczęście buraków jest dużo :)

    Pozdrówka!

  4. atina pisze:

    Ślicznie podany! Chętnie bym się poczęstowała:)

  5. mania179 pisze:

    Świetne 'mazaje' :D a buraki bardzo zdrowe warzywo, ja się zajadam w wersji nieprzetworzonej, aczkolwiek takim chłodnikiem bym nie pogardziła :)

  6. majana pisze:

    Śliczny chłodnik, piękny kolor i ozdóbka i talerz!:)

  7. asieja pisze:

    i ja się zachwycam tym kolorem. i ozdobą.. ;-)

  8. grazyna pisze:

    fajny ten chłodnik a kolor ma rzeczywiście niesamowity :)

  9. Ivon pisze:

    Ale uroczy, apetyczny… pięknie podany :)

  10. Pinos pisze:

    Jaka prezencja :) Ostatnio zastanawiałam się, co wole: ogórkowy, czy botwinkowy chłodnik. Nie udało mi się dojść do ostatecznych wniosków…

  11. Wojowniczka pisze:

    Pysznie się prezentuje. W tym roku nie robiłam jeszcze… muszę to chyba nadrobić :)

  12. anytsujx pisze:

    Chłodnik wygląda rewelacyjnie !:), w sam raz na takie upały :)

  13. Bea pisze:

    Piekny chlodnik! I kolor cudnie intensywny :)
    U mnie niestety o botwinke ciezko, wiec tez czesto robie z samych buraczkow. Choc tutaj najczesciej buraczki traktowane sa jako warzywo jesienno-zimowe i wczesniej niz we wrzesniu niektorzy zupelnie go nie sprzedaja ;)

    Pozdrawiam!

  14. Panna Malwinna pisze:

    patrzę na zdjęcia i napatrzeć się nie mogę;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top