Za oknem znów szaro i ponuro, co nie nastraja mnie pozytywnie. Znów ciężko podnieść powieki na dźwięk budzika, a czas w pracy ciągnie się niemiłosiernie. A było już tak ładnie i czuć było oddech wiosny. Niby wszystko jest w zgodzie z naturą – w marcu jak garncu – to pamiętam jeszcze z zerówki, ale trudno się z tym pogodzić. Powiedzcie mi, czy minie kiedyś zima zła? Liczę, że nastąpi to jak najszybciej, bo doczekać się nie mogę ciepłych promieni słońca i zieleni młodych liści na osiedlowych drzewach.
Skoro brakuje zieleni za oknem, to trzeba ją wprowadzić na talerz. Czas na brokuły!
Tarta brokułowo-serowa
Składniki:
– 400 g mąki
– 200 g masła
– 6 łyżeczek zimnej wody
– szczypta soli
– średni brokuł
– duża cebula
– 150 ml gęstej śmietany
– jajko
– 100 g startego żółtego sera
– sól
– pieprz
Przygotowanie:
Przesiana mąkę delikatnie ucieramy palcami z masłem i solą. Dodajemy wodę i wyrabiamy do uzyskania jednolitej masy. Niezbyt długo, bo ciasto stracie elastyczność (tak przynajmniej twierdzą uczone książki). Gotowe ciasto zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy do lodówki na minimum 20 minut. Można też od razu wyłożyć nim formę i dopiero teraz wstawić do lodówki – jak kto woli.
Po schłodzeniu ciasta i nałożeniu na formę, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do 175C na około 15 minut. Dobrze jest wsypać nieco fasoli lub grochu na dno tarty, aby w czasie pieczenia nie powstało wybrzuszenie.
Brokuł dzielimy na różyczki i na krótko (2-3 min.) wrzucamy do wrzątku. Cebulę siekamy drobno i wykładamy na dno upieczonego podkładu. Następnie układamy warstwę brokuł, które zalewamy wymieszaną śmietaną z jajkiem i serem. Doprawiamy do smaku i pieczemy w 175C ok. 40 minut.
Smacznego!
Mico, dzięki!
Magda, a ja się cieszę, że tarta się podoba. Zachęcam do samodzielnego przygotowania:-)
Fiolunka & Majka, strasznie Wam zazdroszczę tych temperatur, choć i ja czuję, że ciepłe dni zbliżają się wielkimi krokami. Podobno już jutro ma być 15C – jeszcze trochę, a nie będę musiał zaczynu drożdżowego koło kaloryfera stawiać :-)))) Pozdrawiam!
Ja tez moge podzielic sie z Toba sloneczkiem :) Tu jest tak cieplo, ze mozna juz prawie chodzic bez plaszcza (25 stopni na sloncu). Nie martw sie, to cieplo podobno idzie juz tez do was :))
A tarta sie czestuje. Glodna jestem, jeszcze nie jadlam obiadu :))
Bardzo chętnie oddam Ci trochę moje wiosny :) dziś na termometrze w cieniu tylko 12 stopni, ale jak przyświeci słonko powinno być cieplej :)
Tarta wygląda smakowicie, szczególnie z moim ulubionym połączeniem – sera z brokułami :)
bardzo mi się spodobała Twoja tarta :) pozdrawiam
mmmm… taka tarta to jest coś ;)