Zapraszam dziś do przygotowania niezwykle smacznych muffinek z malinami. Ciasto zyskuje bardzo ciekawą konsystencję i smak dzięki dodatkowi śmietany, której dotąd do muffinek nie używałem.
Z oczywistych względów (na kalendarzu wciąż luty) zamiast świeżych, użyłem malin ze słoiczka.
Przepis zaczerpnąłem z książki Muffinki, pod redakcją Beaty Kołodziejskiej i Justyny Ekler.
Przepis na muffinki malinowe z kwaśną śmietaną
Składniki:
- 200 g malin
- 120 g masła
- 120 g cukru
- jajko
- 300 g kwaśnej śmietany
- 250 g mąki
- 2 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki sody
- sól
Przygotowanie:
Masło ucieramy z cukrem na gładką masę. Dodajemy jajko i śmietanę.
W drugiej misce mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą i szczyptą soli.
Łączymy ze sobą zawartość obu naczyń, mieszając krótko, tak tylko by składniki się ze sobą wymieszały.
Foremki wypełniamy ciastem do ich 2/3 wysokości. Na wierzchu układamy maliny i lekko je dociskamy.
Pieczemy 25 minut w 180 st. C.
Smacznego!
Ciasto ma fajna konsystencje, bo proszek do pieczenia reaguje lepiej w kwasnym srodowisku (smietana). :) Dlatego tez moje najlepsze sconesy czy amerykanskie nalesniki wychodza z dodatkiem kwasnej smietany, albo maslanki. :)
Nie moge sie doczekac swiezych malin, wtedy siegne po ten przepis. :) Pozdrowienia!
Przyznaję, że świetnie to wygląda :D Spróbuję sama zrobić te muffinki, przekonały mnie te maliny :)
Dzięki za odwiedziny – daj znać jak smakowały :-)
Ojej, serduszkowe :)
Bardzo lubie wypieki z kwasna smietana, sa takie wspaniale wilgotne. No i te maliny…
alez malinowo:) uwielbiam mufiinki, a Twoje jak widzę są pysznie wilgotne od owoców:)
Kuba, świetne są te muffiny! Muszę takie zrobić kiedyś.
Miałam dłuuugą przerwę w pieczeniu muffin, ale ostatnio też zrobiłam – bananowe. :)
POzdrowienia
uwielbiam muffiny w każdej postaci :)
O to tak jak ja :-))))