Jakoś się tak ułożyło w tym tygodniu moje menu, że po raz kolejny prezentuję Wam zieloną potrawę. To chyba takie podświadome zaklinanie wiosny, żeby przyszła na dobre, bo dziś a oknem widziałem jeszcze śnieg.
Tym razem pragnę podzielić się przepisem na krem z groszku. Przygotowywałem już różne zupy i kremy, ale takiej nie. Postanowiłem nadrobić zaległości i udałem się do pobliskiego sklepu. Ku mojemu zaskoczeniu udało mi się bez problemu kupić rzeczony groszek w wersji mrożonej i nie musiałem się posiłkować jego puszkową alternatywą.
Przygotowanie tej potrawy jest banalnie proste i zajmuje bardzo mało czasu. Zupka wyszła bardzo smaczna i chętnie sobie ją upichcę jeszcze nie raz, chociaż w przyszłości dodam więcej cebuli, aby mocniej złamać smak.
przpis na Krem z groszku zielonego
składniki:
paczka zielonego groszku mrożonego (450g)
ząbek czosnku
średnia cebula
łyżka masła
800 ml bulionu (użyłem drobiowego)
sól i pieprz
groszek ptysiowy
przygotowanie:
Super proste. Cebulę i czosnek drobno posiekać i lekko podsmażyć na maśle. Po chwili dodać groszek i bulion. Gotować około 10 minut mieszając co jakiś czas.
Doprawić według smaku i zmiksować blenderem. Podawać z groszkiem ptysiowym lub grzankami.
Smacznego!
A tu mały zielony dodatek:
Mniami!! A ja sobie dalam jeszcze zamiast grzanek plasterek serka brie – super pasuje! Dzieki za przepis :)
Świetny pomysł z tym brie – koniecznie muszę kiedyś spróbować. Pozdrawiam!
Mer, bardzo się cieszę, że smakowało ;-) Serdecznie pozdrawiam!
Przepis banalny – w najlepszym tego słowa znaczeniu! – a zupa przepyszna!! Przygotowanie zajęło 20 min, bardzo cenna sprawa, szczególnie jeśli w tygodniu nie ma się zbyt wiele czasu na gotowanie. Czuję się zachęcona żeby wypróbować Twoje inne przepisy! Dzięki! :) :)
Anonimie, strasznie się ciesze, że zupka smakowała – ona jest naprawdę dobra! Zapraszam do częstych odwiedzin! Pozdrawiam!
pycha wczoraj zrobilam mamie i siostrze niespodzianke i ugotowałam sama zupe ,a jaką radoche miałam że im smakowało hihi:)pyszna zupa miałam troche roboty bo groszek gniotłam widelcem xD
Dziękuję Wam za komentarze, niestety mam taki okres, że strasznie zabiegany jestem i nie mogę odpisywać na bieżąco.
Anonimie, bardzo lubię takie grzanki. Posypuję je jeszcze suszonymi ziołami – pycha! Pomysł z serkiem też dobry. Ja miałem dodać mozarelli, ale chciałem aby zupka była lżejsza. Pozdrawiam!
Piękna zupka, iście wiosenna!:)
Kolejna pyszna zupka u Ciebie. I tak pieknie zielona :))
Jak ktoś nie lubi tego ptysiowego cuda to super nadaja się grzanki z ciemnego chleba na oliwie i bardzo fajnie smakuje jak się doda na koniec do miseczki jeszcze gorącej zupy kilka kawałków sera topionego i wymiesza, ser się tak fajnie porozciąga i w ogóle jest rozkosz:)
Chyba niedługo powinnam spróbować zrobić taką zupę :)
Ta zupa, to byla pierwsza zupa krem jaka kiedykolwiek ugotowalam. Przepyszny kolor ;-)
ze wszystkich kremowych zup, to właśnie groszkowa smakuje mi najbardziej.
i ten kolor.. cudny:-)
jak ja lubię kremowe zupy…!