Jeśli wśród Was, moi drodzy Goście, jest ktoś, kto nie lubi czekolady, proszę by koniecznie ujawnił swą obecność w komentarzach. Nie wyobrażam sobie jak można nie lubić tego specjału, znanego mieszkańcom Ameryki Południowej już co najmniej 1000 lat p.n.e. Sam z równą przyjemnością zajadam się jej gorzką odmianą jak i mleczną, nadziewaną musami jak i orzechami, w postaci gęstego napoju jak i klasycznych kostek.
Dziś chciałbym przedstawić Wam przepis na mus czekoladowy, który zadowoli każdego czekoladoholika. Wersja ta opiera się na czekoladzie mlecznej, jednak nie stoi nic na przeszkodzie, by wykorzystać gorzką o wysokiej zawartości kakao. To tylko kwestia gustu. Dodatkowo ja na wierzch nałożyłem bitą śmietanę, którą oprószyłem startą czekoladą.

Chciałem Was poinformować, że portal Cooklet nominował mnie do tytułu cooklettera roku. Mam przyjemność stanąć w szranki z bardzo utalentowanymi kucharzami, których pragnę pozdrowić. Jeśli przypadły Wam do gustu moje przepisy zajrzyjcie na stronę konkursu i oddajcie na mnie swój cenny głos. Głosowanie odbywa się pod tym adresem: http://www.cooklet.com/pl/about/CookletterOfTheYear Dzięki!
Mus czekoladowy
Przygotowanie: 20 min.
Czas całkowity: 1 godz. 20 min.
Ilość porcji: 4-6
Składniki:
– 125 g czekolady mlecznej
– 2 białka
– 4 łyżeczki cukru pudru
– 1 łyżka żelatyny
– 500 ml śmietany 30% lub 36%
Przygotowanie:
Białka ubijamy na sztywno, w czasie ubijania dodajemy po trochu połowę cukru pudru.
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości (łyżce lub dwóch) gorącej wody, a następnie dodajemy do ubitych białek.
Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Gdy się rozpuści, delikatnie mieszamy z białkami.
Śmietanę ubijamy mikserem z resztą cukru pudru, a następnie łączymy z masą czekoladową.
Przekładamy do miseczek i wstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę.
Smacznego!
mogę troszeczkę?
Ależ ta czekolada wygląda smakowicie:)
Ja uwielbiam czekoladę! Szkoda,ze ma tyle kalorii,bo mogłabym ją zjadać przez cały dzień;)
Nie lubiłam do czasu studiów – potem już wszystko wchłaniałam:) A teraz uwielbiam:) Mus rewelacja:)
Oj jak ja bym wrąbała taką porcyjkę!
Czekoladę kocham, uwielbiam i nie wiem co jeszcze. Podejrzewam, że jestem od niej uzależniona. A mus cudny
Zapraszamy do przyłączenia się do powstającej listy POLSKICH blogów kulinarnych: http://polskieblogikulinarne.blogspot.com/
Pozdrawiamy:)
No tak, nie -lubieniem czekolady zajmowałam się do 20 roku życia…teraz nadrabiam zaległości, od …..hmmm 20 lat:))
Ja jestem wybredna jeśli chodzi o czekoladę :) ale mimo wszystko uwielbiam. Mam swoje typy za którymi mogłabym przejechać Londyn wzdłuż i wszerz :] Ale są też takie typy czekolad, których smaku po prostu nie znoszę.
Mus jest pierwsza klasa, lekki i kuszący!
nie znam nikogo takiego, zresztą u mnie od kilku postów jest sama czekolada.. nie zawsze w roli głównej, ale często z niej korzystam.. mam wrażenie że nawet za często.. no ale jak tu nie kochać czekolady? ;)
fantastyczny mus Kuba! ja najbardziej lubię taki z gorzkiej 70-80% z b. małą ilością cukru.
lecę oddać głos.
ja nie lubie czekolady i nigdy nie lubilam. po prostu nie przepadam w ogole za slodyczami:)
agata
Mnie tez dziwi jak mozna nie lubic czekolady. Musu to juz nie jadłam od wieków. ahh i ta bita smietanka na wierzchu ;)
Ja! Ja ostatnio nie przepadam za niczym, co czekoladowe. Ciasta czekoladowego nawet nie spróbuję. Wyjątek robię dla kostki luksusowej gorzkiej czekolady albo dla wyśmienitych belgijskich czekoladek. Ha!
Oj skusiłabym się. Uwielbiam czekoladę.
Kuba to coś dla mnie…bo ja oczywiscie dopisuję sie do grona czekoladoholików:) pozdrawiam
A ja nie lubie czekolady – ja ja po prostu kocham! Potrafie przejechac pol miasta, by sprobowac nowej czekolady z bawolego mleka albo pralinek o smaku porto i stiltona. Twoj mus wyglada bardzo, ale to bardzo apetycznie :)
Ja też nie znam nikogo kto by nie lubił czekolady, moja mama lubi tylko gorzką ale lubi:) A mus zapowiada się wspaniale, ja robiłam juz kilka ale każdy smakuje trochę inaczej:)
Pozdrawiam:)
p.s. Ja swój głos juz oddałam;)
głos odddany ;]
Kubo, i jak tu z Tobą nie pogrzeszyc? taki mus!
Bardzo delikatnie wyglądający mus – kojarzy mi się z deserami z dzieciństwa :)