Dziś na śniadanie proponuję Wam przygotować bardzo smaczne gofry, które od niedawna umilają nam weekendowe poranki. Wspomnienie wakacyjnych smakołyków było w tym roku tak silne, że po powrocie do domu szybko podjęliśmy decyzję o kupnie gofrownicy – teraz możemy cieszyć się smakiem ciepłych i chrupiących wafli, kiedy tylko przyjdzie nam na to ochota.
Mała uwaga: przy wyborze gofrownicy należy się kierować przede wszystkim jej mocą – im większa tym smaczniejsze wypieki nam wyjdą. W tym wypadku wydaje mi się, że 1000W to minimum, które pozwoli nam szybko przygotować sporą ilość smakołyków.
Gofry – lekkie i chrupiące
Przepis pochodzi Moich wypieków
Składniki:
– 2 szklanki mąki
– 2 szklanki mleka
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– szczypta soli
– 1/3 szklanki oleju
– 2 jajka, żółtka oddzielone od białek
Przygotowanie:
Rozgrzać gofrownicę. Wszystkie składniki oprócz białek ubić mikserem na gładką masę. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z ciastem.
Piec w gofrownicy na rumiano – około 2-3 minut, podawać z bitą śmietaną lub ulubionymi dodatkami.
![]() |
Weekend…. słodkie lenistwo. |
Rewelacja!
Właśnie upiekłam gofry zgodnie z Twoim przepisem, są leciutkie i chrupiące, z odrobiną cukru pudru i na późną kolację idealne.:))
o tak, najlepsze są takie chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku :-)
Gofrownicę mam…stoi i się kurzy. Samozaparcia do robienia gofrów – brak, ale takie przepisy jakoś mnie na nie nakręcają…
Fajne zwierzaki ;)
no ja widziałam dzisiaj w Lidl-u gofrownice za ok.80zl a moc 1200 więc nieźle :) a twoje gofry cudownie rumiane :)
kolejny przepis do wypróbowania. przy kupnie gofrownicy trochę pieniążków poszło, ale nie żałuję, bo warto zainwestować w dobry model
Wyglądają przepysznie. Dzięki za przepis zabieram się za przygotowanie przekąski :)
skoro chrupiące to jak najbardziej dla mnie… właśnie takie lubię!
ojeju jeju jakie Twoje futrzaki są urocze i jak się maluch do psa przytula :))))
oba słodziaki!
a gofry uwielbiamy, u mnie zawsze robi je Siostra.
Pyszne śniadanko u CIebie!:))
A zwierzaczki jak fajnie leniuszkują:)
Słodkiego lenistwa wiec zyczę:)
Wspaniałe gofry. A dobra gofrownica to skarb.
Hehe dobra gofrownica to świetna sprawa.. Ale przestaje być taka fajna, gdy po kilku tygodniach robienia gofrów niemalże codziennie, nie można już na nie patrzeć;)) Na szczęście powoli ponownie się do nich przekonuję;)
Ale przyznaję..takie śniadanko jest wspaniałe!
Jakie pyszne śniadanie! Gdybym tylko miała gofrownicę…
A zwierzyniec masz niezwykły.
Pozdrawiam!
gofry na rozpoczęcie dnia to coś, co niezmiernie lubię
Gofry piekne, wygladaja kuszaco posypane cukrem pudrem. Uzywasz elektryczne gofrownicy, czy takiej tradycyjnej? Moja elektryczna jest strasznie kaprysna, wydaje mi sie, ze nigdy nie rozgrzewa sie tak jak powinna. Marzy mi sie taka zeliwna, w starym stylu, gofry z niej byly pyszne.
A zwierzaki boskie.
O, jak mi sie podoba, że bez drozdzy! :)
Ale masz slodziaki dwa w domu – ja jestem bardzo kociarą, dlatego kitek mnie zachwyca najbardziej!