Staram się, by święta nie były jedynie festiwalem tradycyjnych, klasycznych dań, które od wielu lat umilają nam ten czas. Dlatego zawsze przemycam jakieś nowości, które urozmaicają klasyczny repertuar świąteczny.
Czemu piernik mamy jadać tylko, jako ciasto lub ciasteczka? Dlaczego nie miałyby to być muffiny, które uwielbiam? Przepis na poniższe znalazłem na blogu Moje wypieki.
Zapraszam do zapoznania się z innymi świątecznymi przepisami, które znajdziecie TUTAJ.
przepis na muffiny piernikowe
składniki na 12 muffinek:
- 1,5 szklanki mąki pszennej zwykłej
- 0,5 szklanki mąki pszennej razowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 0,5 szklanki cukru
- 1 łyżka przyprawy do piernika (można samemu zmieszać i zmielić goździki, pieprz, cynamon)
- 50 ml oleju
- 0,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki maślanki
- 0,5 szklanki miodu
- 1 jajko
- 100 g czekolady (mlecznej lub gorzkiej)
- 1 średnie jabłko
przygotowanie:
- Klasycznie, jak to w muffinkach, w jednej misce mieszamy składniki suche – mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cukier i przyprawę.
- W drugiej mieszamy mokre: mleko, maślankę, olej, miód i jajko.
- Zawartość obu misek łączymy ze sobą, na końcu dodając posiekaną czekoladę i starte na dużych oczkach jabłko.
- Nakładamy ciasto do foremek i pieczemy około 25 minut w temperaturze 190 st. C.
Smacznego!
Małgosiu z tego przepisu upieczesz 12 muffinek:-)
Kubo, ile sztuk muffinek wychodzi z podanych składników ?
Folunko, cieszę się. Mam nadzieję, że trafiłem w gust :-) Pozdrawiam!
Małgorzato, te muffinki dość długo zachowują wieżość. Pewnie dzień po nie będą tak świeże, jak te prosto z pieca, ale z pewnością będą bardzo smaczne. Ja swoje jadłem dwa dni po wypieku i nadal były znacznie lepsze niż słodkie bułki z mojej osiedlowej piekarni :-)
Zamierzam zrobić je na wigilię szkolną mojego syna. Zastanawiam, się tylko, czy jeżeli zrobię dzień przed podaniem, to czy nic na tym nie stracą . Czy na drugi dzień przed podaniem są tak samo dobre, jak zaraz po upieczeniu ?
No i znalazłam przepis, który zadowoli na pewno mojego Połówka – wielkiego pożeracza pierników. Muffiny rewelacja!
Majano, dzięki!
Kabamaigo, zgadzam się w 100% – pyszne!
Paulo, polecam ich upieczenie – pora w sam raz.
Karmel-itko, nie żałuj sobie i daj się skusić – warto :-)
Kuchareczko, ja też piekłem takie muffiny po raz pierwszy, ale jestem przekonany, że nieostatni :-)
Nie wpadłam na pomysł piernikowych muffin, a to przeciez taka kwintesencja świąt! :)
piernikowy smak obowiązkowo występuje w święta.
a w postaci takich muffinek… oj, chyba się pokuszę ;]
piernikowe smaki lubię także w muffinach, więc te na pewno przypadłyby mi do gustu :)
Robiłam je rok albo dwa lata temu i pamiętam, że był cudne. A Kubo-Mikołaj wspaniały.
Fajne te muffinki :)) Piernikowe są pyszne:)
A jaki fajny bannerek zrobiłeś:)
Pozdrowienia!